#zamowonline - realizujemy zamówienia online – kliknij tutaj, aby złożyć zamówienie #zamowonline - realizujemy zamówienia online – kliknij tutaj, aby złożyć zamówienie #zamowonline - realizujemy zamówienia online – kliknij tutaj, aby złożyć zamówienie

Księgowa – Lubań


Anna Lejczak

Nazywam się Anna Lejczak. Jestem certyfikowaną księgową oraz specjalistką ds. kadr i płac i oferuję usługi w tym zakresie w Lubaniu. Od ponad roku prowadzę własną działalność gospodarczą – w 2020 r. otworzyłam biuro rachunkowe w Lubaniu. Pomogło mi w tym dwuletnie doświadczenie na stanowisku głównej księgowej. Ponadto przez 15 lat pracowałam jako urzędnik państwowy m.in. w Urzędzie Pracy oraz Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych.

Prywatnie jestem mama dwójki dzieci, a odkąd założyłam firmę, moją pasją stał się rozwój osobisty. Od tego czasu nieprzerwanie poszerzam swoją wiedzę w tym zakresie.

 


Anna Lejczak – specjalistka nie tylko od rachunkowości

W biurze rachunkowym w Lubaniu łącze moje kompetencje księgowej z doświadczeniem zdobytym jako urzędnik państwowy. W ramach udzielania kompleksowej pomocy przy zakładaniu firmy oferuję m.in. pisanie różnorodnych wniosków o dofinansowania, w tym o dotacje na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Największe doświadczenie mam z wnioskami składanymi w Powiatowych Urzędach Pracy – w głównej mierze ze względu na systematyczne obcowanie z tego typu dokumentami podczas mojego wieloletniego zatrudnienia na stanowiskach urzędniczych. Zapewne również dlatego lubię je szczególnie.

Pracując w Urzędzie Pracy, zajmowałam się m.in. analizowaniem takich wniosków oraz ich rozliczaniem, a także uczestniczyłam w kontrolach dotyczących prawidłowości wydatkowania dotacji. Co więcej, własną działalność gospodarczą założyłam właśnie dzięki uzyskaniu dofinansowania z Powiatowego Urzędu Pracy.

 


pieniądze leżące na papierach

Historia firmy – co warto wiedzieć, otwierając działalności?

Kiedy otworzyłam własną działalność w październiku 2020 r., prowadzenie firmy okazało się dużo trudniejsze, niż myślałam. Popełniłam szereg błędów początkującego przedsiębiorcy. Błędy te zabrały mi wiarę w siebie, za to wzbudziły przekonanie, że świat biznesu jest zbyt brutalny dla osób o bardzo dużej wrażliwości, do których się zaliczam.

W tym czasie spotkałam na swojej drodze wielu „czarodziei”, którzy obiecywali, że dzięki stosowaniu się „do tych kilku prostych zasad”, każda firma zacznie przynosić dochód – już po miesiącu czy dwóch! Jednak zawsze okazywały się nieskuteczne. Teraz już wiem, że znalezione wtedy rozwiązania w większości były przeznaczone dla średnich firm, a przynajmniej większych od mojej – takich, które już zatrudniają pracowników. Zatem często po prostu nie były pomyślane dla działalności takiej, jak moja – jednoosobowej, a wówczas na dodatek zupełnie nowej na rynku. Te cudowne recepty na sukces już z założenia nie mogły zaspokoić potrzeb mojej firmy, a nawet gdyby to było możliwe, i tak wtedy nie potrafiłabym jeszcze tego wykorzystać ze względu na niewystarczające doświadczenie. Jednak to nie ma już znaczenia, bo dziś wiem, czego mi wówczas tak naprawdę brakowało – wiedzy z zakresu sprzedaży, a nade wszystko umiejętności pozyskiwania klientów.

Braki w tych aspektach sprawiły, że skupiłam się na poszerzaniu uprawnień, mając nadzieję, że dzięki temu poszerzy się też skromne grono moich kontrahentów. Coraz więcej szkoleń, egzaminów – a wszystko po to, abym mogła zaprezentować siebie jako profesjonalistkę. Niestety nie przełożyło się to na zwiększenie zainteresowania moją firmą. Pojęłam w końcu, że pomyliłam bycie profesjonalistką z perfekcjonizmem. To odkrycie sprawiło, że zrozumiałam, jakie popełniłam błędy i zaczęłam je naprawiać. Po tych kilku miesiącach prowadzenia działalności „na minusie” nareszcie zaczęłam wychodzić na swoje – dzięki zmianie dotychczasowej koncepcji działania.

Poszerzyłam ofertę firmy o pomoc w pozyskiwaniu dofinansowania na rozpoczęcie działalności gospodarczej, co przyciągnęło uwagę rynku. Klienci, którzy nawiązali ze mną w tym zakresie współpracę, po otrzymaniu dotacji prędko do mnie wracali – i już zostawali, decydując się na moje usługi w zakresie prowadzania małej księgowości w ich nowych firmach. Przekazywałam im też swoje doświadczenie, dzięki czemu uniknęli błędów, które ja popełniłam w trakcie stawiania pierwszych kroków w świecie biznesu. Młodzi przedsiębiorcy, korzystając z moich wskazówek, prędko zaczęli zarabiać, a niektóre działalności potrafiły przynieść zysk już w pierwszym miesiącu funkcjonowania.

Teraz wiem, że każdy może osiągnąć sukces. Planuję, zamiast zdawać się na ślepy los.